Drzwi do realizacji technologicznych marzeń w Polsce
Chciałby je otworzyć Uznański-Wiśniewski
|
Zamknij X
|
Polska umacnia swoją pozycję na europejskiej mapie badań klinicznych – zajmuje 5. miejsce w Europie. Prezes Agencji Badań Medycznych prof. Wojciech Fendler powiedział PAP, że nasz kraj ma potencjał, by wejść do ścisłej czołówki, ale wymaga to zwiększenia nakładów na naukę i utrzymania tempa rozwoju.
Polska Agencja Prasowa: Panie profesorze, jak obecnie wygląda rozwój badań medycznych w Polsce?
Prof. Wojciech Fendler: Badania medyczne w Polsce rozwijają się bardzo dobrze. Warto jednak rozróżnić kilka pojęć. Uczelnie medyczne prowadzą liczne projekty naukowe. Część z nich to badania kliniczne, czyli badania dotyczące produktów leczniczych – leków. Wszystkie inne badania z udziałem ludzi, zgodnie z polskim prawem, zaliczane są do eksperymentów medycznych prowadzonych w celach naukowych. Większość badań realizowanych w Polsce przez uczelnie to właśnie eksperymenty medyczne.
Badania kliniczne stanowią mniejszość, bo są kosztowne, wymagają rygorystycznych procedur i intensywnej pracy. Obecnie mamy w Polsce ponad 1,8 tys. zarejestrowanych badań klinicznych, z czego około 7 proc. to badania niekomercyjne – inicjowane przez środowisko akademickie i niezwiązane z uzyskaniem zysków czy rejestracją leków.
Wśród badań niekomercyjnych realizowanych w Polsce ponad 95 proc. jest finansowanych przez Agencję Badań Medycznych. To projekty zainicjowane i realizowane przez polskie ośrodki, dla polskich pacjentów. Ich celem jest poszerzanie wiedzy o zastosowaniu leków – np. w nowych grupach pacjentów, w innych kombinacjach terapeutycznych czy przy niższych dawkach. Obecnie w badaniach klinicznych finansowanych przez ABM uczestniczy ponad 14 tysięcy pacjentów, a planowana liczba do rekrutacji wynosi 36 tysięcy. Ponadto w eksperymentach badawczych finansowanych przez ABM udział weźmie 59 tysięcy osób – to osoby, które uzyskają dostęp do innowacyjnych metod diagnostycznych, procedur zabiegowych i badań molekularnych.
Polska na tle świata wypada bardzo dobrze. W Europie zajmujemy 5. miejsce pod względem liczby badań, a jeśli chodzi o dostępność badań klinicznych na osobę – jesteśmy w europejskiej czołówce.
PAP: Które kraje są przed nami?
W.F.: Hiszpania, która w ostatnich latach znacząco przyspieszyła, oraz trzy największe gospodarki: Francja, Niemcy i Włochy.
PAP: Czy Polska aspiruje do wejścia na podium?
W.F.: Powinniśmy do tego dążyć, bo szanse są realne. Mamy ku temu potencjał naukowy i demograficzny. Polska jest dużym krajem z liczną populacją, co ułatwia prowadzenie badań. Nasze społeczeństwo nie należy do najzdrowszych, więc pacjenci częściej kwalifikują się do udziału w badaniach niż w krajach, które lepiej sobie radzą z profilaktyką.
Jesteśmy też stosunkowo konkurencyjni kosztowo, co czyni nas atrakcyjnym partnerem dla firm farmaceutycznych. Rozwija się również infrastruktura badawcza, w szczególności w postaci sieci Centrów Wsparcia Badań Klinicznych tworzonej przez Agencję Badań Medycznych. Dzięki temu rośnie liczba ekspertów, naukowców i zespołów, które mają doświadczenie w planowaniu, prowadzeniu i monitorowaniu badań. Ekosystem badań klinicznych mimo niskich nakładów na naukę wyraźnie się poprawia. Byłoby szkoda to zaprzepaścić. Obecnie głównym motorem rozwoju badań klinicznych jest właśnie Agencja Badań Medycznych.
PAP: Przechodząc do finansowania – ile potrzebujemy, aby Polska była w europejskiej czołówce badań medycznych?
W.F.: Trudno wskazać konkretną kwotę. Jeśli spojrzymy na udział nakładów na naukę w PKB, liderami są Izrael, Korea Południowa, USA, Szwajcaria i Szwecja. To kraje, które inwestują w naukę, bo muszą – ze względów geopolitycznych lub dlatego, że mogą liczyć tylko na siebie.
Te państwa zrozumiały, że budowanie przewagi wymaga stałych inwestycji w badania. Część badań służy bezpośrednio wojsku, ale ich efekty przenoszone są do sektora cywilnego. To dlatego kupujemy dziś od Korei Południowej nie tylko sprzęt wojskowy, ale też leki czy technologie medyczne.
Polska przez dziesięciolecia nie miała możliwości nadrabiania zaległości w sektorze biomedycznym, a dziś z kolei inwestujemy zbyt mało, by tworzyć innowacyjne leki od zera. Powinniśmy zwiększać nakłady, a nie tylko utrzymywać dotychczasowe tempo, które i tak jest niższe niż w krajach zachodnich.
PAP: Słyszałem opinię, że każda złotówka zainwestowana w naukę zwraca się kilkukrotnie. Czy to prawda?
W.F.: Tak, absolutnie. Widać to choćby na przykładzie rynku biotechnologii i farmacji. Firmy inwestują miliardy w rozwój nowych leków, mimo że szanse powodzenia pojedynczego projektu są niewielkie. Szacuje się, że jedna cząsteczka na 8000 wytypowanych finalnie zostaje dopuszczona do obrotu jako lek. Kiedy jednak ten lek już się udaje opracować – jeden przełomowy produkt może zwrócić koszty wszystkich wcześniejszych porażek. Dobrym przykładem jest semaglutyd – jeden lek wygenerował dla firmy go produkującej przychody większe niż PKB niektórych państw, w tym Danii.
Takie inwestycje wymagają czasu i dużych nakładów, ale są konieczne, jeśli chcemy doganiać świat, a nie pozostawać w ogonie.
PAP: A z jakich badań możemy być dziś szczególnie dumni?
W.F.: Zdecydowanie wyróżniają się badania kliniczne w hematologii, zarówno u dorosłych, jak i u dzieci. Bardzo dobre projekty realizowane są w kardiologii, diagnostyce obrazowej, medycynie nuklearnej, a także w zakresie zabiegów medycznych – np. chirurgii robotycznej czy radioterapii.
Jednym z kluczowych projektów, z którego możemy być dziś dumni, jest ogólnopolski program harmonizacji diagnostyki i leczenia ostrej białaczki limfoblastycznej (ALL) u dzieci o akronimie CALL-POL. To największy projekt pediatryczny finansowany przez Agencję Badań Medycznych, w którym aktywnie uczestniczy już ponad 750 małych pacjentów i realizowany w 16 ośrodkach w całej Polsce.
Widzimy ogromny wzrost zainteresowania badaniami klinicznymi i eksperymentami badawczymi. Przez ostatnie półtora roku do Agencji Badań Medycznych wpłynęło tyle wniosków, ile przez poprzednie cztery lata łącznie. To świadczy o tym, że sektor naprawdę się ożywił. Projekty zgłaszają przede wszystkim środowiska akademickie – uczelnie, instytuty, szpitale, ale także firmy.
Naukowcy uwierzyli, że warto kierować swoje prace w stronę badań klinicznych. Pojawiło się też finansowanie, które odpowiada na realną lukę w systemie – właśnie w obszarze badań, które mogą prowadzić do wdrożenia nowych technologii medycznych.
PAP: A może to także efekt tego, że wielu naukowców z Unii Europejskiej przyjechało do Polski i rozwija tu karierę?
W.F.: Na razie nie. Zdecydowana większość badań klinicznych w Polsce jest inicjowana przez polskich naukowców i polskie firmy działające w kraju. Dzięki rozwojowi kompetencji w ośrodkach klinicznych oraz rosnącej kreatywności badaczy coraz więcej projektów spełnia wysokie standardy jakości, a badacze mogą realizować swoje ambicje w Polsce.
Chciałby je otworzyć Uznański-Wiśniewski
Wynika z badań przeprowadzonych w Walii.
Publikuje czasopismo „Pediatrics Open Science”.
Poinformowało czasopismo „PLOS Biology”.
Znamy dziś jego dokładny adres i możemy użyć go jako sondy.
W w środę weszło w życie zarządzenie minister zdrowia.
Poinformował rzecznik prezydenta Rafał Leśkiewicz
25 maja 2018 roku zacznie obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies. Poniżej znajdziesz pełny zakres informacji na ten temat.
Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze strony internetowej Laboratoria.net w celach marketingowych, w tym na profilowanie i w celach analitycznych.
Administratorami Twoich danych będziemy my: Portal Laboratoria.net z siedzibą w Krakowie (Grupa INTS ul. Czerwone Maki 55/25 30-392 Kraków).
Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług w tym zapisywanych w plikach cookies.
Przetwarzamy te dane w celach opisanych w polityce prywatności, między innymi aby:
dopasować treści stron i ich tematykę, w tym tematykę ukazujących się tam materiałów do Twoich zainteresowań,
dokonywać pomiarów, które pozwalają nam udoskonalać nasze usługi i sprawić, że będą maksymalnie odpowiadać Twoim potrzebom,
pokazywać Ci reklamy dopasowane do Twoich potrzeb i zainteresowań.
Zgodnie z obowiązującym prawem Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie, np. agencjom marketingowym, podwykonawcom naszych usług oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa np. sądom lub organom ścigania – oczywiście tylko gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.
Masz między innymi prawo do żądania dostępu do danych, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia ich przetwarzania. Możesz także wycofać zgodę na przetwarzanie danych osobowych, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw.
Każde przetwarzanie Twoich danych musi być oparte na właściwej, zgodnej z obowiązującymi przepisami, podstawie prawnej. Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług, w tym dopasowywania ich do Twoich zainteresowań, analizowania ich i udoskonalania oraz zapewniania ich bezpieczeństwa jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy lub podobne dokumenty dostępne w usługach, z których korzystasz). Taką podstawą prawną dla pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych podmiotów trzecich będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.
Dlatego też proszę zaznacz przycisk "zgadzam się" jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych zbieranych w ramach korzystania przez ze mnie z portalu *Laboratoria.net, udostępnianych zarówno w wersji "desktop", jak i "mobile", w tym także zbieranych w tzw. plikach cookies. Wyrażenie zgody jest dobrowolne i możesz ją w dowolnym momencie wycofać.
Więcej w naszej POLITYCE PRYWATNOŚCI
Recenzje