
|
Zamknij X
|
Na poziomie ustawy trudno zakazać istnienia tzw. paper mills - fabryk publikacji naukowych. Uczelnie mogą jednak radzić sobie ze zjawiskiem oddolnie, np. w swoich regulacjach, odcinając finansowanie takich publikacji albo inicjując postępowania dyscyplinarne - powiedział PAP prawnik, dr Łukasz Kierznowski.
Papiernie, czyli "fabryki artykułów naukowych”, to grupy osób i firmy, które tworzą dla naukowców nieuczciwe publikacje. Zjawiska w tym zakresie przybierać mogą różne formy. Takie publikacje mogą powstawać na podstawie sfałszowanych i zmanipulowanych danych czy plagiatów. Bywa też tak, że do prawdziwej pracy badawczej nieuczciwie dopisuje się współautorów lub cytowania. W publikacji tego typu artykułów pomagają niekiedy tzw. czasopisma drapieżne - pobierające opłaty za publikację, bez procesu rzetelnej recenzji naukowej.
- Nie widzę możliwości rozwiązania całego problemu od A do Z na poziomie ustawowym. To mrzonka - skomentował w rozmowie z PAP dr Łukasz Kierznowski, prawnik z Uniwersytetu w Białymstoku, zajmujący się sprawami szkolnictwa wyższego.
Jego zdaniem, większość podmiotów zajmujących się na dużą skalę nieuczciwymi publikacjami zlokalizowana jest za granicą i polskie prawo nie ma dla nich znaczenia.
- Regulacje mogłyby być więc skierowane tylko do wewnątrz. Ale co można zrobić w samej ustawie? Chcemy definicji przewinienia dyscyplinarnego? Ona już jest. Przepisy o naruszeniu praw autorskich? Też są. Kodeksy etyczne, a nawet przepisy karne? One również istnieją. Nie da się wymyślić koła na nowo - ocenił prawnik. - Można by było np. przewidzieć w ustawie, że nie uwzględnia się wątpliwych publikacji w ewaluacji czy ocenie pracowniczej, ale jak odróżnić publikację rzetelną od nierzetelnej? Przy ewaluacji uczelni, która odbywa się co 4-5 lat, ocenie punktowej poddawane są setki tysięcy prac. Nie ma zasobów, by sprawdzać rzetelność pojedynczych artykułów naukowych.
Jak wyjaśnił, w eliminowaniu tego zjawiska mogą się jednak przydać bardziej ogólne regulacje dotyczące wykonywania pracy naukowca.
Po pierwsze, istnieje możliwość pozbawienia naukowca tytułu profesorskiego, jeżeli zostanie udowodnione, że naruszył on prawa autorskie.
Po drugie, jest możliwość stwierdzenia nieważności stopni naukowych (doktora i doktora habilitowanego), jeśli ktoś przypisał sobie autorstwo cudzego utworu lub ustalenia naukowego.
Po trzecie, istnieje odpowiedzialność dyscyplinarna. - A jeżeli naukowiec angażuje się w takie praktyki, jak ghostwriting, dopisywanie czy kupowanie autorstwa w publikacji - moim zdaniem jest to przesłanka odpowiedzialności dyscyplinarnej. Naukowcy ponoszą ją za uchybienie własnym obowiązkom oraz za "czyn uchybiający godności zawodu nauczyciela akademickiego - skomentował dr Kierznowski.
Zastrzegł jednak, że nie można nikogo skazać bez dowodów. Trzeba przeprowadzić całe postępowanie wyjaśniające i zebrać dowody. Często zaś współpracownik takiego naukowca jest na drugim końcu świata i nie sposób go przesłuchać. Poza tym postępowanie dyscyplinarne toczy się w ramach komisji złożonych z innych naukowców, więc samo środowisko akademickie musi być przekonane, że chce przeznaczać czas i środki na wykrywanie i zwalczanie zjawiska papierni.
Dr Kierznowski podpowiedział, że z papierniami można walczyć z poziomu szkół wyższych. W uczelnianych regulacjach wydawanych przez rektorów czy dziekanów można bowiem zabronić finansowania ze środków uczelni publikacji w tzw. czasopismach drapieżnych. Jest też możliwość nieuwzględniania ich w ocenach pracowniczych albo – w przypadku wykrycia naruszeń, których dopuszczają się tzw. papiernie – inicjowania wobec współpracujących z nimi naukowców postępowań dyscyplinarnych. - Uczelnia może to zrobić, ale musi chcieć, aby naukowcy nie byli beneficjentami takich pseudopublikacji - zwrócił uwagę badacz.
Pytany, czy obecność na rynku naukowym fabryk publikacji naukowych to nowe zjawisko, dr Kierznowski odpowiedział: - Zjawisko nierzetelności badawczej jest stare jak świat. Zmieniają się tylko jego formy i skala. Zawsze były plagiaty, sztuczne autorstwa czy spreparowane badania naukowe. Pytanie, czy dzisiejszy system tego nie ułatwia, skoro bezkarnie istnieć mogą firmy oferujące takie usługi.
25 maja 2018 roku zacznie obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies. Poniżej znajdziesz pełny zakres informacji na ten temat.
Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze strony internetowej Laboratoria.net w celach marketingowych, w tym na profilowanie i w celach analitycznych.
Administratorami Twoich danych będziemy my: Portal Laboratoria.net z siedzibą w Krakowie (Grupa INTS ul. Czerwone Maki 55/25 30-392 Kraków).
Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług w tym zapisywanych w plikach cookies.
Przetwarzamy te dane w celach opisanych w polityce prywatności, między innymi aby:
dopasować treści stron i ich tematykę, w tym tematykę ukazujących się tam materiałów do Twoich zainteresowań,
dokonywać pomiarów, które pozwalają nam udoskonalać nasze usługi i sprawić, że będą maksymalnie odpowiadać Twoim potrzebom,
pokazywać Ci reklamy dopasowane do Twoich potrzeb i zainteresowań.
Zgodnie z obowiązującym prawem Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie, np. agencjom marketingowym, podwykonawcom naszych usług oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa np. sądom lub organom ścigania – oczywiście tylko gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.
Masz między innymi prawo do żądania dostępu do danych, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia ich przetwarzania. Możesz także wycofać zgodę na przetwarzanie danych osobowych, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw.
Każde przetwarzanie Twoich danych musi być oparte na właściwej, zgodnej z obowiązującymi przepisami, podstawie prawnej. Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług, w tym dopasowywania ich do Twoich zainteresowań, analizowania ich i udoskonalania oraz zapewniania ich bezpieczeństwa jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy lub podobne dokumenty dostępne w usługach, z których korzystasz). Taką podstawą prawną dla pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych podmiotów trzecich będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.
Dlatego też proszę zaznacz przycisk "zgadzam się" jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych zbieranych w ramach korzystania przez ze mnie z portalu *Laboratoria.net, udostępnianych zarówno w wersji "desktop", jak i "mobile", w tym także zbieranych w tzw. plikach cookies. Wyrażenie zgody jest dobrowolne i możesz ją w dowolnym momencie wycofać.
Więcej w naszej POLITYCE PRYWATNOŚCI