Jaskra to choroba związana z nadmiernym wzrostem ciśnienia wewnątrz gałki ocznej. Prowadzi do uszkodzenia nerwu wzrokowego i znacznego pogorszenia lub całkowitej utraty wzroku. Choruje na nią ponad 65 milionów ludzi na całym świecie, ale większość nawet o tym nie wie, gdyż często przebiega ona bezobjawowo.

Odkrycie brytyjskich naukowców mogłoby przyczynić się do przyspieszenia i uproszczenia diagnozy, umożliwiając lekarzom wcześniejsze wykrycie choroby i wdrożenie leczenia, zanim dojdzie do trwałego uszkodzenia wzroku.

Zespół profesora Davida Crabba przeprowadził porównanie 32 osób w podeszłym wieku cieszących się dobrym wzrokiem z grupą 44 pacjentów z rozpoznaną jaskrą. Obie grupy przeszły standardowe badania wzroku.

Następnie na ekranie komputera wyświetlano im trzy krótkie filmy. Jednocześnie urządzenie cały czas śledziło i rejestrowało wszystkie ruchy ich gałek ocznych, szczególną uwagę zwracając na kierunek, w którym oczy podążały najczęściej. Dane te wykorzystano potem do opracowania szczegółowych map ruchów gałek ocznych, które - jak się okazało - umożliwiają wykrycie choroby jedynie na podstawie sposobu, w jaki oczy pacjentów reagują na wyświetlane obrazy.

„To oczywiście wstępne wyniki, ale można powiedzieć z całą pewnością, że da się zidentyfikować pacjentów z jaskrą poprzez monitorowanie sposobu, w jaki oglądają telewizję - mówi prof. Crabb. - Może to stanowić przełom w procesie wykrywania i monitorowania tej groźnej choroby. Warto podkreślić, że gdy już dojdzie do zmian wywołanych jaskrą, nie można ich odwrócić, dlatego tak ogromne znaczenie ma jak najwcześniejsze rozpoznanie i wdrożenie leczenia. Tym bardziej, że choroba ta staje się, i będzie stawać nadal, coraz powszechniejsza, w związku ze starzeniem się społeczeństwa”.