Wiele produktów spożywczych – od mięsa i pieczywa po przekąski, warzywa i owoce - pakuje się w plastikową folię. Folia nie tylko staje się uciążliwym odpadem, ale i nie jest zbyt skuteczna, gdy chodzi o ochronę żywności przed zepsuciem, a w niektórych przypadkach może uwalniać potencjalnie szkodliwe substancje chemiczne.

Dr Peggy Tomasula i jej koledzy z U.S. Department of Agriculture opracowali folię z mlecznego białka – kazeiny. Z czasem ulega ona rozkładowi biologicznemu. Można ją także zjeść.

Na rynku są już dostępne jadalne, biodegradowalne folie, jednak wytwarza się je ze skrobi, w związku z czym są porowate i przepuszczalne dla tlenu. Znacznie mniej porowata folia z kazeiny skutecznie zapobiega utlenianiu owiniętych nią produktów (pod tym względem jest 500 razy skuteczniejsza od plastikowej).

Pierwsze próby przeprowadzono z czystą kazeiną, jednak zrobiona z niej folia zbyt szybko rozkładała się w wodzie. Pomogło dodanie otrzymywanej z cytrusów pektyny – dzięki niej opakowania stały się wytrzymalsze mechanicznie oraz odporniejsze na wilgoć i wysokie temperatury.

Po dopracowaniu szczegółów udało się uzyskać folię podobną do plastikowej, ale mniej rozciągliwą i lepiej chroniącą przed tlenem. Nie ma wyraźnego smaku, ale w razie potrzeby można dodać składniki smakowe, a także witaminy czy probiotyki.

Twórcy z powodzeniem wypróbowali folie pakując w nią ser (indywidualnie pakowane w folię plasterki lub kawałki sera to przykład żywności, której spożycie bardzo zaśmieca środowisko). Zafoliowane produkty byłyby transportowane w zbiorczym opakowaniu z kartonu lub plastiku, chroniącym przed brudem i wilgocią.

Inne zastosowanie kazeiny to ochronna powłoka nakładana natryskowo na zbożowe batony czy płatki. Dzięki niej zachowywałyby chrupkość. Z kolei kartonowe pudełka (na przykład z pizzą) można by impregnować kazeiną, by nie nasiąkały tłuszczem.