Konkurs Synthos Chemical Award ogłoszono w kwietniu 2016 roku. Na laureata - wybitnego, polskiego chemika, mogącego pochwalić się wynalazkiem, który zmienił lub dopiero miał szansę zmienić polski przemysł chemiczny, czekała nagroda w wysokości 1 mln złotych.

Organizująca konkurs firma Synthos S.A. poinformowała jednak, że w pierwszej edycji ani nagroda główna, ani wyróżnienia nie zostaną przyznane. O takim rozstrzygnięciu zdecydowała kapituła konkursu, w której znaleźli się m.in. wybitni polscy chemicy: prof. Stanisław Penczek (przewodniczący), prof. Karol Grela, prof. Bogdan Marciniec, prof. Krzysztof Matyjaszewski, prof. Mieczysław Mąkosza oraz przedstawiciele firmy.

Choć do Synthos Chemical Award zgłoszono 19 prac, to - jak wyjaśnia prof. Stanisław Penczek - otrzymane zgłoszenia nie spełniły wymagań kapituły i nie zostały zakwalifikowane do części finałowej. "Niektóre spośród zgłoszonych wniosków nie mogły zostać uznane, gdyż są raczej wynikiem pracy zespołowej, tymczasem konkurs w obecnej edycji jest skierowany do pojedynczych naukowców. Zasugerowaliśmy Zarządowi Synthos S.A., aby kolejną edycję rozszerzyć o wnioski dotyczące prac wykonanych zespołowo" - tłumaczy przewodniczący kapituły w komunikacie zamieszczonym na stronie internetowej konkursu.

Organizatorzy konkursu zapowiadają jednak, że druga edycja Synthos Chemical Award będzie ogłoszona w 2018 roku. Jej laureat również będzie mógł liczyć na 1 mln zł.

"Poprzez konkurs chcemy zachęcić młodych naukowców do działań badawczych w dziedzinie chemii, a także propagować ich osiągnięcia. Wierzymy, że nasza inicjatywa przyczyni się do rozwoju polskiej nauki, a w konsekwencji również do rozwoju narodowej gospodarki. Milion nadal czeka na polskiego chemika–innowatora" – mówi prezes Synthos S.A. Zbigniew Warmuz.

Pierwsza edycja konkursu była przeznaczona dla naukowców-chemików przed 50. rokiem życia, którzy mają polskie obywatelstwo i mogą pochwalić się wynalazkiem, który zmienił lub ma szansę zmienić polski przemysł chemiczny. Wynalazek mógł być zarówno wdrożony, ale też dopiero mieć szanse na takie wdrożenie.

Decyzję o wyborze zwycięzcy kapituła miała podjąć jednogłośnie. Organizatorzy zastrzegali jednak, że w przypadku niejednogłośnej oceny, jury może nie wskazać zwycięzcy. W przypadku braku zdecydowanego lidera wśród finalistów, nagrodzonych mogło zostać też kilku - kwotą około 100 tys. zł dla każdego.