Biologia przystosowała człowieka do przeżywania sytuacji stresowych
Doświadczenie powodzi wiąże się z ogromnym stresem.
Laboratoria.net
|
Zamknij X
|
Kiedy przestanie bić serce człowieka jest zwykle nie więcej niż 5 minut na to, żeby nie doszło do zniszczenia mózgu. Ratownik Karol Piekutowski z fundacji „AED Szansa dla Serca” wyjaśnia, że trzeba wtedy szybko przeprowadzić reanimację, energicznie uciskać serce, najlepiej 100 razy na minutę, na zmianę z innymi osobami, bo sami nie damy rady. Przydałoby się również sztuczne oddychania.
Wtedy po 20, a nawet po 30 minutach można jeszcze przywrócić kogoś do życia. Czasami nawet później, ale to wyjątkowe sytuacje. Dłużej mogą przeżyć jedynie osoby, które miały szczęście w nieszczęściu: wpadli do przerębla albo zamarzli na mrozie (jeśli tylko ich ciało nie zdążyło jeszcze się zamienić się w bryłę lodu).
Jak długo zatem może trwać śmierć kliniczna? Najprostsza odpowiedź jest taka, że dopóki nie nastąpi śmierć mózgu. Wtedy mówimy już o śmierci biologicznej, która jest nieodwracalna.
„New Scientist” pisze, że pewna Japonka w 2011 r. poszła nocą do lasu, gdzie chciała popełnić samobójstwo. Połknęła sporą dawkę pigułek. Przypadkowo znaleziono ją nad ranem cztery godziny później. Gdy przyjechało pogotowie, temperatura jej ciała spadła do 20 st. C. Serce nie pracowało. Nadal jednak żyła. W szpitalu podłączono ją do urządzaniu, które działa jak sztuczne płuco-serce o nazwie ECMO (pozaustrojowe utlenianie krwi).
Lekarze przez 6 godzin walczyli o jej życie zanim udało się przywrócić jej bicie serca. W sumie od zatrzymania akcji serca minęło 10 godzin. Mimo to przeżyła, trzy tygodnie później opuściła szpital. Wyszła za mąż, urodziła dziecko. Podobno jest szczęśliwa, o samobójstwie już nie myśli.
Niedawno polskim lekarzom z oddziału anestezjologii i intensywnej terapii Krakowskiego Szpitala Specjalistycznego im. Jana Pawła II w podobny sposób udało się uratować chłopca, którego temperatura spadła do zaledwie 12,7 st. C. To pierwszy taki przypadek na świecie.
Pod wpływem niskiej temperatury spowolniona zostaje w organizmie przemiana materii i spada zapotrzebowanie organizmu na tlen. Jeśli zatem zdarzy się nam kogoś ratować, ale nie udaje się przywrócić bicia serca, bo nie ma w pobliżu defibrylatora, który wysyła impuls elektryczny do mięśnia sercowego i może przywrócić właściwy jego rytm, albo nic to nie daje, warto ciało obłożyć workami z lodem lub mrożonkami, o ile są pod ręką.
Niektóre karetki – także w Polsce - są już wyposażone w aparat do schładzania ciała. Podłącza się go do krwiobiegu osoby z zatrzymaniem akcji serca i schładza krew, która z kolei obniża temperaturę ciała do 33 st. C. A potem wiezie szybko do szpitala. Jest to tzw. terapeutyczna hipotermia, trampolina do życia dla tych, którym serce uporczywie odmawia posłuszeństwa.
Taka metoda od wielu lat wykorzystywana jest w operacjach kardiochirurgicznych Krakowskiego Szpitala Specjalistycznego im. Jana Pawła II. Dzięki znajdującej się tam aparaturze do ECMO (pozaustrojowego utlenianie krwi) i doświadczeniu lekarzy uratowano dwuletniego Adasia. Teraz specjaliści mają nadzieję, że w pełni powróci do zdrowia, a w jego mózgu nie będzie poważniejszych uszkodzeń.
W szpitalu w Teksasie lekarze przez 3,5 godziny walczyli o życie 40-letniego mężczyzny. Jego ciało były schłodzone do 33 st. C, defibrylacja nie pomagała. Dr Scott Taylor Bassett postanowił, że nie da mu umrzeć. Zwołał kogo się tylko dało, innych lekarzy, pielęgniarki i studentów medycyny, żeby na zmianę robili masaż serca. Mężczyzna w trakcie reanimacji odzyskał świadomość, choć jego serc wciąż nie chciało bić samodzielnie. Rozmawiał nawet z ludźmi, którzy go ratowali! Serca wreszcie zaskoczyło. Przeżył. Gdy opuścił szpital, w jego mózgu nie wykryto żadnych uszkodzeń.
Prof. Samuel Tisherman z University of Maryland zamierza ratować ofiary wypadków i katastrof oraz ludzi postrzelonych z silnie krwawiącymi ranami. Gdy brakuje krwi, serce przestaje pracować. Wtedy nie wystarczy schodzić ciało do 33 st. C, trzeba je obniżyć jeszcze bardziej, do zaledwie 10 st. C. To tak jakby człowieka przewożono do szpitala w chłodziarce.
W tej temperaturze przemiana materii zostaje niemal zatrzymana. Występuje jedynie wytwarzająca resztki energii tzw. glikoliza anaerobowa (beztlenowa). Z ciała ofiary wypompowana zostaje cała krew, a raczej resztka, która w niej jeszcze została. W jej miejsce wstrzykiwany jest schłodzony roztwór soli. Człowiek zawieszony jest między życiem a śmiercią. Dosłownie. Chirurdzy mają około 2 godzin czasu na to, żeby zatamować krwawienie i poskładać pacjenta.
Zbigniew Wojtasiński (PAP)
Źródło: www.pap.pl
Doświadczenie powodzi wiąże się z ogromnym stresem.
Odkrycie może pomóc w opracowaniu nowych metod.
Ta metoda daje nadzieję na zmianę sposobu, w jaki zarządzamy chorobami.
A Polak ma publikację w “Nature”, bo… grał w grę.
Wyniki badań nad nią - przełomowe dla ludzkości.
25 maja 2018 roku zacznie obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies. Poniżej znajdziesz pełny zakres informacji na ten temat.
Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze strony internetowej Laboratoria.net w celach marketingowych, w tym na profilowanie i w celach analitycznych.
Administratorami Twoich danych będziemy my: Portal Laboratoria.net z siedzibą w Krakowie (Grupa INTS ul. Czerwone Maki 55/25 30-392 Kraków).
Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług w tym zapisywanych w plikach cookies.
Przetwarzamy te dane w celach opisanych w polityce prywatności, między innymi aby:
dopasować treści stron i ich tematykę, w tym tematykę ukazujących się tam materiałów do Twoich zainteresowań,
dokonywać pomiarów, które pozwalają nam udoskonalać nasze usługi i sprawić, że będą maksymalnie odpowiadać Twoim potrzebom,
pokazywać Ci reklamy dopasowane do Twoich potrzeb i zainteresowań.
Zgodnie z obowiązującym prawem Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie, np. agencjom marketingowym, podwykonawcom naszych usług oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa np. sądom lub organom ścigania – oczywiście tylko gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.
Masz między innymi prawo do żądania dostępu do danych, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia ich przetwarzania. Możesz także wycofać zgodę na przetwarzanie danych osobowych, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw.
Każde przetwarzanie Twoich danych musi być oparte na właściwej, zgodnej z obowiązującymi przepisami, podstawie prawnej. Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług, w tym dopasowywania ich do Twoich zainteresowań, analizowania ich i udoskonalania oraz zapewniania ich bezpieczeństwa jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy lub podobne dokumenty dostępne w usługach, z których korzystasz). Taką podstawą prawną dla pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych podmiotów trzecich będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.
Dlatego też proszę zaznacz przycisk "zgadzam się" jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych zbieranych w ramach korzystania przez ze mnie z portalu *Laboratoria.net, udostępnianych zarówno w wersji "desktop", jak i "mobile", w tym także zbieranych w tzw. plikach cookies. Wyrażenie zgody jest dobrowolne i możesz ją w dowolnym momencie wycofać.
Więcej w naszej POLITYCE PRYWATNOŚCI
Recenzje