Akceptuję
W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczone w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej Polityce Prywatności

Zamknij X
Labro glowna
Strona główna Felieton
Dodatkowy u góry
Labro na dole

Sport to zdrowie?



Trudno dziś o bardziej wyświechtany i nieprawdziwy slogan. Współczesny sport - przynajmniej ten zawodowy - niewiele ma wspólnego ze zdrowiem. Chodzi w nim raczej albo o pokonanie ograniczeń, jakie stawia natura, albo o zdobycie pieniędzy i sławy.



Częściej to drugie. Zresztą oba cele są ściśle ze sobą powiązane. Zaangażowani są w ten wyścig specjaliści różnych branż. Dziś już nie wystarcza masażysta i trener. Potrzebni są lekarze (dobrze jest, gdy mają szerokie kontakty w renomowanych klinikach), fizjolodzy, psycholodzy, dietetycy. Stroje (także areny sportowe) projektowane są w oparciu o badania przeprowadzane w przestrzeni kosmicznej z wykorzystaniem najnowszych technologii.

Jakby tego wszystkiego było mało, samym sportowcom podawane są coraz to nowe specyfiki mające podnieść ich możliwości. Mówi się o odżywkach i płynach izotonicznych. Przed przeciętnym kibicem to i tak teren całkowicie zamknięty. Nie odróżnia środków niedozwolonych od zakazanego dopingu. Z tym dopingiem jest zresztą tak, że to, co dziś jest legalne (co często znaczy tyle, co mało znane) wkrótce takim być nie musi. Kibic wie natomiast, że przebiec 100 metrów poniżej 10 sekund nie potrafił nigdy i na pewno nie byłby w stanie nawet zbliżyć się do tego wyniku. A przydałoby się - zbyt często autobus "uciekał" mu sprzed nosa, bo nie zdążył dobiec do przystanku. Patrzy zatem na tych, którzy to potrafią i zastanawia się, na ile są jeszcze ludźmi. 

Jest taka scena w filmie Williama Wylera "Ben Hur", gdy Piłat mówi tytułowemu bohaterowi (właśnie zwyciężył wyścig kwadryg): "Ciesz się tą chwilą. Dzisiaj jesteś ich bogiem". To prawda, zwycięzca bierze wszystko - pieniądze i sławę. Tłum jest jednak zdradliwym admiratorem. Jego przychylność może zniknąć w każdej chwili. Ze szczytu można w mgnieniu oka stoczyć się na samo dno. Wystarczy coś powiedzieć, coś zrobić, albo po prostu - przegrać. Zawiedzione nadzieje mogą pognębić największe gwiazdy. Czy zatem warto gonić za sławą? Czy rzeczywiście warto poświęcić swój czas, bliskich, przyjaciół (jakoś mi ciężko czasem wierzyć w bezinteresowność przyjaźni wśród gwiazd areny) i zdrowie, dla cienia szansy, że się stanie na szczycie?

A może nic w tym złego? Przecież już w starożytności sięgano po niedozwolone środki. Specjalne grzyby, napary czy mikstury były zabronione, a mimo to bardzo pożądane.

Nie jednemu kibicowi sportu znane są na pewno historie zawodników z NRD. Przyjmowanie dopingu było tragiczne w skutkach. Zarost, czy męski głos pojawiający się u kobiet to tylko jedne z nielicznych efektów ubocznych. Nie można nie wspomnieć o powikłaniach jakie sportowcy mieli już po zakończeniu kariery. Rak jelit, marskość wątroby, problemy hormonalne i ginekologiczne. Ból i cierpienie, a to wszystko w imię… No właśnie, czego?

Podobno większość tych sportowców nieświadomie przyjmowała „witaminy” (słowo „doping” nie istniało wtedy) od trenerów. Ale czy na pewno odbywało się to bez wiedzy zawodników? Chęć zdobywania medali wydaje się być odpowiedzią na to, czym kierowali się trenerzy i ich podopieczni. Za wszelką cenę mieli osiągnąć sukces. Nieważne jakimi środkami. Nawet jeśli zapłatą miało być zdrowie, a nawet życie. Tych „na górze”, mam na myśli trenerów, lekarzy czy funkcjonariuszy nie interesował stan zdrowia zawodników. Liczyły się rekordy i kolejne medale, bo NRD miało być sportową potęgą . Zasada była prosta. Nie bierzesz – nie jedziesz. Zawodnik był tylko (albo aż) pionkiem w  tej wielkiej machinie.

Dziś w świecie dopingu na prowadzenie wysuwa się sprawa Lance’a Armstronga. USADA (U.S. Anti-Doping Agency) pozbawiła kolarza siedmiu zwycięstw w Tour de France i dożywotnio zdyskwalifikowała za stosowanie niedozwolonych środków dopingowych. Lance dla wielu,  jak i dla mnie kiedyś był symbolem zwycięstwa. Niezliczone wyścigi, w tym ten najważniejszy jakim była walka z rakiem – wygrane. Szkoda, że laury sportowe zbierał przy pomocy anabolików. I gdzieś tam w głowie zawsze błąkała się myśl, że z kolarstwem to jest tak, że większość bierze jeśli chce się ścigać w czołówce. Ale jakoś tak człowiek zafascynowany był fenomenem tego jednego amerykańskiego kolarza.

Najgorsza oprócz samego faktu brania „witamin” jest świadomość, że w wielu przypadkach doping był stosowany, ale ktoś tam odpowiedzialny za podawanie tak to sobie sprytnie policzył, że nie udało się wykryć oszustwa.

Pytanie na dziś brzmi: co jeszcze sportowiec gotów jest przyjąć, by zadowolić siebie i wymagających kibiców? Bo przecież to my chcemy oglądać coraz szybszych czy silniejszych atletów. Następne będą chyba genetyczne modyfikacje, o ile już ich nie wprowadzono…

 "Sport to zdrowie"? Może kiedyś tak było...

Opracowała: Katarzyna Sowa-Lewandowska

Tagi: doping, zdrowie, sport, osiągnięcia, rekordy, Lance’a Armstronga, lab, laboratorium, laboratoria
Drukuj PDF
wstecz Podziel się ze znajomymi

Informacje dnia: W Polsce żyje miasto ludzi uratowanych dzięki przeszczepom szpiku Popularny lek na tarczycę może mieć związek z zanikiem kości W ostatnich 60 latach światowa produkcja żywności stale rosła Sztuczna inteligencja niesie zagrożenia dla rynku pracy Program naprawczy dla NCBR IChF PAN z grantem KE W Polsce żyje miasto ludzi uratowanych dzięki przeszczepom szpiku Popularny lek na tarczycę może mieć związek z zanikiem kości W ostatnich 60 latach światowa produkcja żywności stale rosła Sztuczna inteligencja niesie zagrożenia dla rynku pracy Program naprawczy dla NCBR IChF PAN z grantem KE W Polsce żyje miasto ludzi uratowanych dzięki przeszczepom szpiku Popularny lek na tarczycę może mieć związek z zanikiem kości W ostatnich 60 latach światowa produkcja żywności stale rosła Sztuczna inteligencja niesie zagrożenia dla rynku pracy Program naprawczy dla NCBR IChF PAN z grantem KE

Partnerzy

GoldenLine Fundacja Kobiety Nauki Job24 Obywatele Nauki NeuroSkoki Portal MaterialyInzynierskie.pl Uni Gdansk MULTITRAIN I MULTITRAIN II Nauki przyrodnicze KOŁO INZYNIERÓW PB ICHF PAN FUNDACJA JWP NEURONAUKA Mlodym Okiem Polski Instytut Rozwoju Biznesu Analityka Nauka w Polsce CITTRU - Centrum Innowacji, Transferu Technologii i Rozwoju Uniwersytetu Akademia PAN Chemia i Biznes Farmacom Świat Chemii Forum Akademickie Biotechnologia     Bioszkolenia Geodezja Instytut Lotnictwa EuroLab

Szanowny Czytelniku!

 
25 maja 2018 roku zacznie obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies. Poniżej znajdziesz pełny zakres informacji na ten temat.
 
Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze strony internetowej Laboratoria.net w celach marketingowych, w tym na profilowanie i w celach analitycznych.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będziemy my: Portal Laboratoria.net z siedzibą w Krakowie (Grupa INTS ul. Czerwone Maki 55/25 30-392 Kraków).

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług w tym zapisywanych w plikach cookies.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy te dane w celach opisanych w polityce prywatności, między innymi aby:

Komu możemy przekazać dane?

Zgodnie z obowiązującym prawem Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie, np. agencjom marketingowym, podwykonawcom naszych usług oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa np. sądom lub organom ścigania – oczywiście tylko gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz między innymi prawo do żądania dostępu do danych, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia ich przetwarzania. Możesz także wycofać zgodę na przetwarzanie danych osobowych, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Każde przetwarzanie Twoich danych musi być oparte na właściwej, zgodnej z obowiązującymi przepisami, podstawie prawnej. Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług, w tym dopasowywania ich do Twoich zainteresowań, analizowania ich i udoskonalania oraz zapewniania ich bezpieczeństwa jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy lub podobne dokumenty dostępne w usługach, z których korzystasz). Taką podstawą prawną dla pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych podmiotów trzecich będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.

Dlatego też proszę zaznacz przycisk "zgadzam się" jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych zbieranych w ramach korzystania przez ze mnie z portalu *Laboratoria.net, udostępnianych zarówno w wersji "desktop", jak i "mobile", w tym także zbieranych w tzw. plikach cookies. Wyrażenie zgody jest dobrowolne i możesz ją w dowolnym momencie wycofać.
 
Więcej w naszej POLITYCE PRYWATNOŚCI
 

Newsletter

Zawsze aktualne informacje