''GK'': Mutowanej żywności - nie!
Opracowywana w Urzędzie Marszałkowskim Strategia Bezpieczeństwa Biologicznego ma sprawić, że Małopolska stanie się strefą wolną od upraw transgenicznych. - To pionierski program. Zakłada on współpracę z wieloma organizacjami i instytucjami w celu ochrony naszego rolnictwa przed roślinami modyfikowanymi genetycznie. W Polsce wiele regionów ogłosiło się strefami wolnymi od GMO, ale my jako pierwsi podejmiemy konkretne kroki - mówi Stanisław Flaga z Departamentu Środowiska i Rozwoju Wsi Urzędu Marszałkowskiego.
W Polsce nie uprawia się na razie roślin transgenicznych, ale obawy przed ich wprowadzeniem spowodowały, że tylko trzy województwa nie ogłosiły się do tej pory "strefami wolnymi od GMO". Są to: warmińsko-mazurskie, lubuskie oraz opolskie. W pozostałych regionach uchwalono deklaracje zakazujące upraw i sprzedawania roślin transgenicznych.
Uchwały organów samorządu nie zobowiązują jednak rolników do zaniechania uprawy genetycznie zmodyfikowanych odmian roślin.- W Małopolsce będzie inaczej. Chcemy efektywnie działać, by w naszym regionie nie było tego typu upraw. Wprowadzenie roślin transgenicznych byłoby prawdziwą klęską dla naszego rolnictwa ekologicznego. Cała praca związana z produkcją i promocją żywności tradycyjnej poszłaby na marne. Nie da się pogodzić rolnictwa ekologicznego i transgenicznego- twierdzi Flaga.
W Małopolsce działa ok. 700 gospodarstw ekologicznych - nie stosują one środków chemicznych, używają nasion i sadzonek o lokalnym pochodzeniu. -Wprowadzenie GMO oznacza ich zagładę. Pyłek pochodzący z roślin transgenicznych może polecieć na odległość do 25 km. Nie da się utrzymać barier ochronnych wokół upraw GMO. Będą one zmieniały cechy roślin uprawianych w gospodarstwach tradycyjnych, dodaje Flaga.
PAP
wstecz Podziel się ze znajomymi