Biała księga to jeden z ostatnich dokumentów byłego rządu PO – PSL. W ocenie jej autorów postulowała utrzymanie dostępności złóż, zabezpieczenie najważniejszych z punktu widzenia interesu państwa złóż przed takim zagospodarowaniem terenu, które uniemożliwiałoby lub znacznie utrudniało ich późniejszą eksploatację.
- Nie mamy w Polsce całościowej polityki surowcowej i chociaż oczywiście funkcjonuje wiele jej elementów, to Biała księga jest pierwszym krokiem do kompleksowego uregulowania tego obszaru i uratowania naszych najważniejszych zasobów kopalin przed bezpowrotną utratą – mówił w momencie opublikowania dokumentu Sławomir Brodziński, ówczesny Główny Geolog Kraju i podsekretarz stanu w Ministerstwie Środowiska, z inicjatywy którego dokument powstał.
Teraz jego następca na tym stanowisku Mariusz Orion Jędrysek ocenił dokument jako niepotrzebny i szeroko uzasadnił swoją decyzję.
- Dokument zwany Białą Księgą jest dokumentem o znaczeniu merytorycznie marginalnym, nieudaną kontynuacją prac nad polityką surowcową, którą rząd Prawa i Sprawiedliwości przygotował w latach 2005 – 2007. Opracowanie zamówione zostało w Państwowym Instytucie Geologicznym – Państwowym Instytucie Badawczym kilka miesięcy temu, czyli dwa lata po decyzji rządu w tej sprawie, bez wystarczająco sprecyzowanych kryteriów. Prace nad tzw. Białą Księgą w praktyce trwały ok. jednego miesiąca, choć ten dokument zapowiadany był od ponad roku. Z wytypowanych naprędce 249 złóż Minister Środowiska ad hoc wybrał niespełna 100. Jednocześnie bez żadnego racjonalnego uzasadnienia pominięto setki innych złóż. W wykazie tzw. Białej Księgi znajdują się niemal tylko złoża udokumentowane przez podmioty państwowe kilkadziesiąt lat temu (tj. zza przepaści naukowo – badawczej) – przekonuje Mariusz Orion Jędrysek, Główny Geolog Kraju i sekretarz stanu w Ministerstwie Środowiska.
Stwierdził, że Biała Księga miała m.in. służyć do sporządzania planów zagospodarowania przestrzennego, ale czas na to minął i plany są uchwalane zazwyczaj bez uwzględniania ochrony złóż. Wstępny wybór złóż podlegających ochronie został zaś dokonany jakoby na podstawie waloryzacji przeprowadzonej przez PIG-PIB, co nie znajduje jednak potwierdzenia ze strony dyrektora Instytutu.
- Dokument nie ma wiążącej wartości merytorycznej, jest ubogi lub wadliwy metodycznie, wprowadza chaos i najprawdopodobniej służył do zatuszowania ośmioletniej bierności w dziedzinie polityki geologiczno – surowcowej. Może być on szkodliwy dla planowania przestrzennego i zmian wartości nieruchomości, pozostawiając więcej niejasności niż ich było dotąd. Taki brak fachowości i odpowiedzialności przy tworzeniu wykazu złóż strategicznych przez poprzedni rząd nie może być legitymizowany przez obecny rząd. Z uwagi na powyższe zaraz po objęciu funkcji Głównego Geologa Kraju – Sekretarza Stanu w Ministerstwie Środowiska wycofałem dokument z konsultacji międzyresortowych. Konsultacje społeczne tzw. Białej Księgi zakończyły się 15 grudnia 2015 r. i nie zostały przerwane ze względu na konieczność umożliwienia wypowiedzenia się wszystkim zainteresowanym stronom.
Proszę o potraktowanie tzw. Białej Księgi jako dokumentu o znaczeniu historycznym. Jednocześnie informuję, że prace nad Białą Księgą nie będą kontynuowane. Rząd Prawa i Sprawiedliwości powróci do działań z lat 2005 – 2007 dotyczących budowy kompleksowej polityki geologiczno – surowcowej Polski i za ok. trzy lata wyda nowy dokument w tej sprawie wyposażony w szereg map i ocen oraz rozwiązań ekonomicznych – zapewnił Mariusz Orion Jędrysek, Główny Geolog Kraju.
Źródło: www.chemiaibiznes.com.pl