Osoby cierpiące na obturacyjny bezdech senny są znacznie bardziej narażone na nagłą śmierć sercową - wynika z badań opublikowanych przez "Journal of the American College of Cardiology".

O bezdechu sennym mówi się, gdy podczas snu człowiek przestaje oddychać na minimum 10 sekund przynajmniej pięć razy na godzinę. Objawami są głośne chrapanie, duszenie się, problemy ze złapaniem tchu i senność w ciągu dnia. Zaburzenia oddechu mają związek z chorobami układu krążenia. Przyczyniają się m.in. do nadciśnienia, migotania przedsionków i zawału.
Dr Virend Somers z Kliniki Mayo w Rochester (USA) przeprowadził badania w grupie 10,7 tys. osób, które obserwowane były przez ponad 5 lat. W tym czasie doszło do 142 przypadków nagłej śmierci sercowej, przy czym najczęściej umierały osoby po 60. roku życia, mające około 20 epizodów bezdechu w ciągu godziny i mające najniższy poziom nasycenia krwi tętniczej tlenem. Jeżeli poziom saturacji był niższy niż 78 proc., ryzyko nagłej śmierci sercowej było wyższe o 80 proc.
Wcześniejsze badania dr. Somersa wykazały, że osoby cierpiące na bezdech senny częściej umierały nagle z powodu choroby serca pomiędzy godziną 22.00 a 6.00 (w populacji ogólnej w tym czasie rzadko dochodzi do nagłej śmierci sercowej).
Tagi:
bezdech,
sen,
serce,
laboratoria,
laboratorium,
lab,
biotechnologia
wstecz
Podziel się ze znajomymi
07-04-2025
Kardiolodzy z Opola go zdefiniowali.
07-04-2025
Naukowcy z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie opracowali ją.
07-04-2025
Przestrzegają badaczki tego zjawiska.
07-04-2025
Środowisko akademickie od lat apeluje o zmiany.
07-04-2025
Podsumował koordynator spisu.
07-04-2025
Powoduje zmiany w nerkach już na wczesnym etapie choroby.
07-04-2025
Przeznaczony dla Polonii na studia w Polsce.
07-04-2025
Narodowe Centrum Nauki nie może wykorzystać 500 mln zł w obligacjach.
Recenzje