Akceptuję
W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczone w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej Polityce Prywatności

Zamknij X
Labro glowna
Strona główna Felieton
Dodatkowy u góry
Labro na dole

Polak „dziadkiem” komórki?




W poprzednim tygodniu starałem się państwa przekonać, że popularny telefon komórkowy może być traktowany jako arcydzieło. I to nie ze względu na wygląd zewnętrzny (chociaż bywa dopracowany do perfekcji przez najlepszych projektantów), ale ze względu na bardzo mądrą zawartość.

Przy okazji omawiania tego arcydzieła techniki zasugerowałem Państwu, że warto byłoby poznać jego twórców, bo nie wypada korzystać (wiele razy każdego dnia!) z urządzenia będącego plonem czyjejś pracy i talentu, całkowicie ignorując samego wynalazcę i konstruktora. Dlatego dzisiaj zajmę przybliżeniem Państwu sylwetki „ojca" współczesnej komórki - narzędzia które prawdziwie zrewolucjonizowało świat telekomunikacji. Zanim jednak wspomnę o „ojcu" pozwolę sobie Państwu przybliżyć „dziadka" współczesnej komórki, co czynię ze szczególną przyjemnością, jako że był on Polakiem!

Otóż zanim powstały pierwsze telefony przenośne przeznaczone do celów cywilnych była już rozwinięta bezprzewodowa łączność w wojsku. Najpierw, w okresie pierwszej wojny światowej, w radiostacje wyposażano okręty. Ułatwiało to bardzo koordynację działań i dowodzenie w warunkach wojny na morzu, a dla ogromnego pancernika pokaźny rozmiar i waga tych pierwszych radiostacji nie miały znaczenia. Na początku drugiej wojny światowej dużą rolę odgrywały czołgi i samoloty. Aby mogły one współdziałać i być skutecznie dowodzone, musiały być wyposażone w sprawne radiostacje. Naturalną koleją rzeczy łączność radiowa trafiła potem także do żołnierzy piechoty. Jednak w tym przypadku radiostację musiał nosić człowiek. Trzeba więc było ją zminiaturyzować, chociaż nadał był to sporych rozmiarów plecak wymagający wiele pracy (na przykład rozkładania anteny), więc zwykle jedną radiostację obsługiwało kilku żołnierzy.

Przygotowania do inwazji w Normandii (o której pisałem w felietonie 6 czerwca) postawiły przed inżynierami łączności nowe zadanie: Zbudowania urządzenia łączności, które mógłby przenosić używać pojedynczy żołnierz. Tak powstała koncepcja „walkie-talkie" (co można przetłumaczyć - „chodź i rozmawiaj"). Radiostacji w pełni przenośnej, która doskonale zdała egzamin na polu walki, chociaż do miniaturowych nie należała. Tę właśnie radiostację (prototyp radiotelefonu) zaprojektował Polak, Henryk Magnuski. Był on absolwentem Politechniki Warszawskiej i pracował w Państwowych Zakładach Tele i Radiotechnicznych, ale miał to szczęście, że w czerwcu 1939 roku został wysłany do USA, więc wojnę, która tak okrutnie doświadczyła jego Ojczyznę, oglądał zza oceanu. Dzięki temu zamiast bohatersko zginąć w Powstaniu albo w masowej egzekucji (Niemcy celowo zabijali polskich inteligentów, żeby łatwiej zapanować nad masami nie wykształconych Polaków, którym przeznaczona była rola służebna) - mógł rozwijać swój talent wybitnego elektronika. Robił to w USA pracując w firmie, która wtedy nazywała się Galvin Manufacturing Corporation, a obecnie jest znana jako Motorola. I właśnie pracując w tej firmie opracował radiotelefon SCR-300, popularny „walkie-talkie", który został wyprodukowany w liczbie 50.000 egzemplarzy i który towarzyszył żołnierzom amerykańskim na wszystkich frontach wojny światowej.

Od „walkie-talkie" Magnuskiego do współczesnej komórki droga oczywiście była bardzo daleka, ale nie ulega wątpliwości, że nasz rodak był jednym z pionierów łączności bezprzewodowej - i powinniśmy się tym szczycić!

O ile Magnuskiego możemy uważać za „dziadka" dzisiejszej komórki, to jej „ojcem" niewątpliwie był Martin Cooper. Był on na początku lat 70 ubiegłego wielu dyrektorem pionu badawczego Motoroli, czyli tej samej firmy, w której trzydzieści lat wcześniej Henryk Magnuski zbudował swój „walkie-talkie". Te trzydzieści lat w rozwoju elektroniki to była cała epoka, dlatego dzieło Martina Coopera, pierwszy prawdziwy telefon komórkowy oznaczony symbolem DynaTAC mógł być znacznie mniejszy, niż radiotelefon Magnuskiego. Mniejszy to jednak wcale nie znaczy, że mały - rozmiarami i wagą przypominał cegłę i tak właśnie był nazywany.

Od „walkie-talkie" Magnuskiego i „cegły" Martina Coopera do tego cacka, które każdy z Państwa ma w kieszeni lub w torebce - rozwój komórki przebiegał drogą kolejnych wynalazków, czasem rewelacyjnych ulepszeń, a czasem drobnych ale ważnych udoskonaleń. To one składają się na to, co dziś mamy. Pracowały przy tym setki ludzi. Niepodobna ich wszystkich uhonorować, bo było ich zbyt wielu. Tym bardziej jednak warto pamiętać o tych pierwszych.

Tak było zawsze. Czy ktoś z Państwa wie, kto jako drugi wyszedł na amerykański ląd po Kolumbie?

Dlatego skupiłem się na tych dwóch pierwszych, na ojcu i dziadku dzisiejszej komórki. Mam nadzieję, że Państwo zapamiętają te dwa nazwiska: Magnuski i Cooper.

To oni pierwsi postawili stopę na nowym lądzie. Lądzie bezprzewodowej komunikacji, która tak bardzo odmieniła nasze życie. Bo dzisiaj to inżynierowie są Kolumbami!
 
Autor:  prof. Ryszard Tadeusiewicz
Źródło: http://www.agh.edu.pl
 
http://laboratoria.net/felieton/15699.html
Informacje dnia: W Polsce żyje miasto ludzi uratowanych dzięki przeszczepom szpiku Popularny lek na tarczycę może mieć związek z zanikiem kości W ostatnich 60 latach światowa produkcja żywności stale rosła Sztuczna inteligencja niesie zagrożenia dla rynku pracy Program naprawczy dla NCBR IChF PAN z grantem KE W Polsce żyje miasto ludzi uratowanych dzięki przeszczepom szpiku Popularny lek na tarczycę może mieć związek z zanikiem kości W ostatnich 60 latach światowa produkcja żywności stale rosła Sztuczna inteligencja niesie zagrożenia dla rynku pracy Program naprawczy dla NCBR IChF PAN z grantem KE W Polsce żyje miasto ludzi uratowanych dzięki przeszczepom szpiku Popularny lek na tarczycę może mieć związek z zanikiem kości W ostatnich 60 latach światowa produkcja żywności stale rosła Sztuczna inteligencja niesie zagrożenia dla rynku pracy Program naprawczy dla NCBR IChF PAN z grantem KE

Partnerzy

GoldenLine Fundacja Kobiety Nauki Job24 Obywatele Nauki NeuroSkoki Portal MaterialyInzynierskie.pl Uni Gdansk MULTITRAIN I MULTITRAIN II Nauki przyrodnicze KOŁO INZYNIERÓW PB ICHF PAN FUNDACJA JWP NEURONAUKA Mlodym Okiem Polski Instytut Rozwoju Biznesu Analityka Nauka w Polsce CITTRU - Centrum Innowacji, Transferu Technologii i Rozwoju Uniwersytetu Akademia PAN Chemia i Biznes Farmacom Świat Chemii Forum Akademickie Biotechnologia     Bioszkolenia Geodezja Instytut Lotnictwa EuroLab

Szanowny Czytelniku!

 
25 maja 2018 roku zacznie obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies. Poniżej znajdziesz pełny zakres informacji na ten temat.
 
Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze strony internetowej Laboratoria.net w celach marketingowych, w tym na profilowanie i w celach analitycznych.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będziemy my: Portal Laboratoria.net z siedzibą w Krakowie (Grupa INTS ul. Czerwone Maki 55/25 30-392 Kraków).

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług w tym zapisywanych w plikach cookies.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy te dane w celach opisanych w polityce prywatności, między innymi aby:

Komu możemy przekazać dane?

Zgodnie z obowiązującym prawem Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie, np. agencjom marketingowym, podwykonawcom naszych usług oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa np. sądom lub organom ścigania – oczywiście tylko gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz między innymi prawo do żądania dostępu do danych, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia ich przetwarzania. Możesz także wycofać zgodę na przetwarzanie danych osobowych, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Każde przetwarzanie Twoich danych musi być oparte na właściwej, zgodnej z obowiązującymi przepisami, podstawie prawnej. Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług, w tym dopasowywania ich do Twoich zainteresowań, analizowania ich i udoskonalania oraz zapewniania ich bezpieczeństwa jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy lub podobne dokumenty dostępne w usługach, z których korzystasz). Taką podstawą prawną dla pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych podmiotów trzecich będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.

Dlatego też proszę zaznacz przycisk "zgadzam się" jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych zbieranych w ramach korzystania przez ze mnie z portalu *Laboratoria.net, udostępnianych zarówno w wersji "desktop", jak i "mobile", w tym także zbieranych w tzw. plikach cookies. Wyrażenie zgody jest dobrowolne i możesz ją w dowolnym momencie wycofać.
 
Więcej w naszej POLITYCE PRYWATNOŚCI
 

Newsletter

Zawsze aktualne informacje