Problemy z zębami mogą być przyczyną zapalenia zatok, ale niewyleczona choroba zatok może też powodować powikłania stomatologiczne, np. wypadanie implantów – mówił w piątek laryngolog dr Michał Michalik na konferencji naukowej w Warszawie poświęconej tej tematyce.

„Dlatego, dla dobra pacjenta niezbędna jest ścisła współpraca laryngologów i stomatologów, m.in. przy leczeniu endodontycznym (leczenie kanałowe zębów – PAP), bądź przy wstawianiu implantów zębowych. Dzięki temu leczenie jest krótsze, skuteczniejsze, pozwala uniknąć poważnych powikłań i jest tańsze” - powiedział dr Michał Michalik z centrum medycznego MML w Warszawie, który jest gospodarzem pierwszej w Polsce interdyscyplinarnej konferencji laryngologiczno-stomatologicznej, odbywającej się w dniach 27-28 marca w Warszawie.

„Infekcje zębów i okostnej mogą wywołać zapalenie zatok, przede wszystkim szczękowych, położonych najbliżej linii zębów, ale też zatok przynosowych. Laryngolog może wówczas leczyć zapalenie zatok bez skutków. Można by tego uniknąć, gdyby skonsultował się ze stomatologiem” - wyjaśnił specjalista w rozmowie z PAP.

Według niego podobne konsekwencje może też mieć źle wykonane leczenie kanałowe, czy źle założony implant zęba. „Dzięki nowoczesnym technikom obrazowania, jak tomografia trójwymiarowa, obserwujemy nieraz u pacjentów po leczeniu kanałowym, że do ich zatok dostały się np. odłamki korzenia, amalgamatu, materiał z wypełniania kanałów” - wymieniał dr Michalik. Zatoka reaguje na te ciała obce typowym procesem zapalnym, który objawia się bólami głowy, temperaturą, wydzieliną ropną. Jeśli przejdzie on w stan przewlekły może spowodować poważne powikłania, groźne dla zdrowia a nawet życia, w tym zapalenia kości szczęki, powikłania oczodołowe, wewnątrzczaszkowe.

Dr Michalik zaznaczył, że możliwy jest również proces odwrotny – przewlekłe zapalenie zatok, zwłaszcza zatoki szczękowej, przyczynia się do problemów stomatologicznych. „Jeżeli wówczas wstawimy implant zębowy to zaczną się problemy z gojeniem tego miejsca, a implant może nawet wypaść” - wyjaśnił specjalista. Podkreślił, że jeśli stomatolog, który przygotowuje pacjenta do wszczepiania implantu, zobaczy w badaniu pantomograficznym jakieś zmiany w zatoce, to powinien odesłać go do laryngologa z prośbą o opinię na temat możliwości wykonania takiej procedury.

„Ogólnie, zabiegi stomatologii estetycznej, w tym wstawianie implantów oraz leczenie kanałowe powinny być obszarami ścisłej współpracy stomatologów z laryngologami. Dobro pacjenta wymaga, byśmy zatok nie traktowali w oderwaniu od leczenia stomatologicznego” - podkreślił dr Michalik.

Dodał, że obecnie możliwe jest wykonywanie zabiegów laryngologicznych i stomatologicznych jednoczasowo, przez co terapia nie rozciąga się na pół roku, ale na 1-2 tygodnie. Po tym okresie pacjent wraca do normalnego życia.

Zdaniem dr. Michalika ze względu na starzenie się społeczeństwa zabiegi wstawiania implantów zębowych cieszą się w Polsce coraz większą popularnością i z roku na rok będzie ich coraz więcej. „Dlatego współpraca stomatologów z laryngologami na tym polu będzie zyskiwała na znaczeniu” - podkreślił specjalista.

Zwrócił też uwagę, że w ostatnim czasie interdyscyplinarność leczenia pacjentów zaczyna być coraz bardziej doceniana. „Laryngolodzy zaczynają coraz ściślej współpracować np. z kardiologami czy seksuologami, bo okazuje się, że laryngologiczne problemy, np. powodujące bezdech senny, negatywnie wpływają na nasze libido, a nawet mogą powodować objawy typowe dla arytmii serca” - podsumował specjalista.

Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl