Należy jednak nieco powstrzymać entuzjazm, bo amerykański koncern wciąż jest na etapie testów swojego preparatu. Mówimy wprawdzie już o trzeciej fazie badań, których wyniki są naprawdę obiecujące, ale dopóki produkt nie zostanie wprowadzony na rynek, wiele może jeszcze ulec zmianie. Niemniej wiele wskazuje na to, że Unia Europejska mocno wierzy w nową szczepionkę i bacznie śledzi jej powstawanie, żeby maksymalnie skrócić czas wydawania stosownych pozwoleń, a nawet zamówiła już wiele dawek, z czego 8 mln trafić ma do naszego kraju. Skąd ten pośpiech? Obecnie na całym świecie zmagamy się z niedoborem szczepionek, a pandemia koronawirusa nie odpuszcza, więc władze państw robią wszystko, żeby zabezpieczyć jak najwięcej skutecznych preparatów.
Ten od Novavax zapowiada się zaś świetnie, bo wyniki testów wskazują na 90% skuteczność. To nieco mniej niż w przypadku szczepionek Pfizera i Moderny, ale nie jest to preparat mRNA, tylko tradycyjna szczepionka. Dla części osób jest to zaleta, dla innych wada, a sam producent zapewnia, że gwarantuje to zdecydowanie mniej skutków ubocznych. Co więcej, jego zdaniem mówimy o bardzo wysokiej skuteczności również w zakresie nowych mutacji koronawirusa, szczególnie południowoafrykańskiej i brytyjskiej, odpowiednio 85 i blisko 90%. Nie da się ukryć, że to imponujące rezultaty, zdecydowanie lepsze od tych osiąganych np. przez szczepionkę AstraZeneca, która często wywołuje również tymczasowe skutki uboczne (w naszym kraju skarżyło się na nie wielu nauczycieli).
Wracając do samej umowy między Mabion i Novavax, jest to tzw. porozumienie ramowe, czyli pewne ogólne uzgodnienia, które nie są prawnie wiążące i mogą jeszcze ulec zmianie. Jeśli jednak wszystko pójdzie zgodnie z planem, Polacy stopniowo wejdą w posiadanie odpowiedniej wiedzy i technologii. Najpierw firma Mabion przeprowadzi niezbędne testy, od których wyników zależeć będzie, czy ostatecznie zajmie się produkcją substancji czynnej preparatu. Jeżeli tak będzie, to koncern może liczyć na finansowe wsparcie ze strony Polskiego Funduszu Rozwoju, który na pomoc w zwiększeniu mocy produkcyjnej firmy przeznaczy 40 mln zł: - Jesteśmy przekonani, że ta inwestycja zwiększa pewność dostaw szczepionek do Polski firmy Novavax w tym roku i w ten sposób będzie też zwiększała bezpieczeństwo całego programu szczepień - komentuje szef Polskiego Funduszu Rozwoju.
Całkiem entuzjastycznie o całym projekcie wypowiada się również prezes Mabionu, dr Maciej Wieczorek, który zapewnił, że jego firma jest w pełnej gotowości - jego zdaniem jeśli tylko szczepionka zostanie zatwierdzona przez Unię Europejską, dosłownie następnego dnia może być dostępna dla potrzebujących. Tyle tylko, że nie wiadomo, dokąd dokładnie trafią szczepionki wyprodukowane w naszym kraju, bo niekoniecznie będzie to polski rynek: - Jeżeli skutecznie wytworzymy szczepionki, staniemy się kluczowym dostawcą, staniemy się jednym z istotnych elementów dostarczania tej szczepionki na różne rynki - dodaje.
Źródło: GeekWeek.pl/